Wilgotną izolację można porównać do mokrego, wełnianego płaszcza w mroźny dzień. Nie tylko nie chroni ona instalacji przed stratami energii, ale też może prowadzić do powstawania korozji, która często skutkuje zalaniem urządzeń i pomieszczeń. Stosowanie materiałów z wełny mineralnej na zimnych rurach wiąże się z dużym ryzykiem i zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych zjawisk, takich jak kondensacja pary wodnej. Specjalista firmy Armacell podpowiada jak zapobiegać skraplaniu się pary wodnej.
Kondensacja – największy wróg izolacji
Kondensacja to wróg numer 1 izolacji technicznych. Mamy z nią do czynienia, gdy wilgoć osadza się na powierzchni rury. Szkodliwe jest również wnikanie pary wodnej w materiał izolacyjny z zewnątrz. W obu przypadkach jest to dowód na to, że izolacja zawodzi. Co gorsza, początkowo jest to zjawisko niewidoczne, które dopiero po czasie może skutkować niebezpiecznymi następstwami, takimi jak kapanie wody ze ścian czy sufitu. „Jeżeli wilgoć wnika w materiał izolacyjny, jego skuteczność szybko maleje, a otulina ostatecznie traci swoje właściwości. Prędzej czy później musimy się więc liczyć ze wzrostem strat energii, wystąpieniem korozji rur oraz pojawieniem się pleśni czy grzybów. Do tego dochodzi jeszcze koszt związany z naprawą ewentualnych uszkodzeń. Z tego względu, wybierając materiał izolacyjny warto zwrócić uwagę na to, jak dobrze jest on chroniony przed działaniem wilgoci”, wyjaśnia Maria Witkowska, Dyrektor Techniczny ds. obsługi rynku z firmy Armacell.
Nie podejmuj niepotrzebnego ryzyka
Stosując materiały izolacyjne o otwartej strukturze komórkowej na zimnych rurach narażamy się na duże ryzyko, które może nas drogo kosztować. Choć producenci wyrobów z wełny mineralnej promują obecnie swoje materiały izolacyjne jako odpowiednie do stosowania w niskich temperaturach, to jednak otwarta struktura komórkowa nigdy nie daje nam 100% ochrony przed kondensacją. „W niektórych krajach europejskich użycie wełny mineralnej na rurach chłodniczych jest poważnie ograniczone. W Niemczech norma DIN 4140 przewiduje, że jest ona dozwolona tylko w przypadku zainstalowania podwójnego płaszcza, natomiast w Belgii, zgodnie z Typebestek / 105, wełnę mineralną można stosować tylko na rurach, których temperatura nie spada poniżej 13 ° C”, informuje ekspert firmy Armacell. „Jeśli materiał izolacyjny jest całkowicie nasiąknięty, wzrost zużycia energii jest często najmniejszym problemem. Znacznie więcej kłopotów może nam sprawić pleśń, uszkodzenia instalacji, zalanie pomieszczeń i w efekcie konieczność przeprowadzenia prac konserwacyjnych, które mogą skutkować zakłóceniami i przestojami w pracy urządzeń. A to wszystko wiąże się ze znacznymi nakładami finansowymi”, dodaje specjalistka.
Izolacja elastomeryczna sposobem na kondensację
Aby zapobiec skraplaniu się pary wodnej na powierzchni rury i wzrostowi przewodności cieplnej przez cały okres użytkowania, istotne jest, aby materiał izolacyjny był odporny na absorpcją wilgoci. Istotnym parametrem jest też niski współczynnik przewodzenia ciepła λ, pozwalający zminimalizować swobodną wymianę energii pomiędzy instalacją a otoczeniem. Tylko wybierając otulinę spełniającą jednocześnie te dwa wymogi zyskujemy pewność, że uchronimy nasze instalacje przed niepożądanymi zjawiskami. „Przykładem produktów, które zachowują wysoką odporność na przenikanie pary wodnej, a dodatkowo wykazują niskie przewodnictwo cieplne, mogą być elastomerycze izolacje (FEF) firmy Armacell o strukturze zamkniętokomórkowej. Otuliny Armacell z rodziny Armaflex ograniczają wystąpienie dyfuzji do minimum, a dodatkowo są wysoce elastyczne, co istotnie usprawnia i przyspiesza ich montaż. Jak wykazały liczne badania, materiały izolacyjne Armaflex zachowują swoje doskonałe właściwości izolacyjne nawet dekady po ich zainstalowaniu”, wyjaśnia Maria Witkowska z firmy Armacell.