Te zaś muszą być funkcjonalne i trwałe – tak by służyły przez lata nie tylko obecnym, ale też kolejnym domownikom. Warto więc już na etapie budowy domu pomyśleć o takich udogodnieniach.
Sekret tkwi w ścianie
Podłoga i ściany to tuż po fundamentach najważniejsze elementy każdego domu. Można w nich „ukryć” wiele mało atrakcyjnych wizualnie instalacji i wszelkie rury PVC, okablowanie czy kanały wentylacyjne. Jedną z takich właśnie struktur jest instalacja łącząca poszczególne elementy i punkty systemu centralnego odkurzania. Rozwiązanie to ma trzy główne zalety. Odkurzacza, z racji zamontowania go na stałe w rzadko używanym miejscu (piwnicy czy kotłowni), nie trzeba nosić ze sobą.
Dwa: nie ma kabli, w których można się zaplątać. Wreszcie: wydmuchiwane przez urządzenie powietrze nie pozostaje w domu, lecz jest wydalane na zewnątrz. – Pozbywamy się w ten sposób brudu, kurzu i roztoczy, których nie moglibyśmy usunąć za pomocą zwykłego odkurzacza. Wygodne jest też samo użytkowanie takiego urządzenia. Odpowiednie rozmieszczenia gniazd ssących w połączeniu z kilkumetrowym elastycznym wężem, pozwala na odkurzanie nawet 150 m 2 powierzchni domu. Cała zaś czynność odkurzania odbywa się praktycznie w zupełnej ciszy, ponieważ jednostka centralna ulokowana jest w miejscu, skąd nie dochodzi hałas związany z jej pracą – mówi Jarosław Mąkola, ekspert firmy UST-M.
Porządek musi być
W trakcie instalowania systemu centralnego odkurzania w domu, ekipa montażowa musi zwrócić szczególną uwagę na dwie ważne rzeczy. Mianowicie: na odpowiednim kierunku ułożenia kształtek, przede wszystkim trójników, w połączeniu z odpowiednią ilością rur oraz na prawidłowym zamontowaniu gniazd ssących. Na koniec, tuż przed przygotowaniem wylewki pod posadzkę czy tynkowaniem ścian, powinna jeszcze wykonać próbę szczelności całego układu. Pozwoli to uniknąć kucia wykończonych już powierzchni, a nam zaoszczędzi niepotrzebnych nerwów i sprzątania.
Czysta woda
W każdym domu wszystko z czasem ulega pogorszeniu. Dotyczy to także jakości wody przepływającej rurami. By więc utrzymać jej stały dobry poziom, warto pomyśleć o zamontowaniu wydajnego systemu uzdatniania. Dzięki niemu przez długie lata zarówno my, jak i kolejni mieszkańcy domu będziemy się cieszyć wodą nadającą się do picia prosto z kranu – Zanim jednak zdecydujemy się na zakup konkretnego urządzenia, zbadajmy najpierw wodę za pomocą specjalnego testu. Takie testy ma w swojej ofercie firma UST-M. Mierzą one nie tylko twardość wody, ale również jej pH, zawartość chloru czy poziom manganu i żelaza. Od jego wyników zależy, jaki typ urządzenia musimy zamontować u siebie w domu – mówi Paweł Woźniak, ekspert firmy UST-M
Wszystko po kolei
Planowanie takiej instalacji trzeba zacząć od ulokowania filtrów mechanicznych na wejściu wody do domu lub w punkcie poboru. Następnym krokiem jest zakup, na bazie wyników testu, konkretnej stacji uzdatniającej, którą z powodzeniem można ulokować w piwnicy – podobnie jak jednostkę centralną systemu odkurzania. Na rynku dostępnych jest sporo różnych urządzeń, ale jeśli nie mamy ani czasu, ani fachowej wiedzy, postawmy na uniwersalne i sprawdzone rozwiązanie. – Na przykład takie typu „wiele w jednym”. Czyli urządzenie, które eliminuje nadmierną twardość wody, jak również mangan i żelazo z jej składu, regulując przy tym poziom pH i oczyszczając z zanieczyszczeń. Tak właśnie działa stacja uzdatniająca typu Multi marki UST-M. Zapewnia krystalicznie czystą wodę praktycznie bez naszej ingerencji. Taka inwestycja będzie procentować na lata – również pod kątem zdrowia mieszkańców domu – kontynuuje Paweł Woźniak, ekspert firmy UST-M.
Pewne rozwiązania zwiększające funkcjonalność i jednocześnie wartość domu warto rozważyć już na etapie jego budowy. Postawmy więc na takie, które łączą w sobie innowacyjność i wygodę użytkowania. Taki wybór będzie procentować przez lata.
