Firma Oras wprowadziła ofertę armatury dedykowanej do budynków starających się o certyfikaty LEED i BREEAM. Deweloperzy i architekci mogą wybierać spośród kilkudziesięciu modeli baterii zaprojektowanych specjalnie z myślą o zielonych budynkach. Armatura pozwala otrzymać maksymalną liczbę punktów jaką można uzyskać w procesie certyfikacji w kategorii obejmującej gospodarowanie wodą.
Eko budownictwo rozwija się w Polsce w ostatnich latach bardzo silnie, i to nie tylko na rynku domów prywatnych, ale w dużej mierze także w segmencie obiektów komercyjnych. Pewnym wyznacznikiem tego na ile nasze rodzime budynki są zielone jest fakt, że funkcjonuje u nas kilka systemów ekologicznej certyfikacji obiektów. Od najpopularniejszych jak amerykański LEED i brytyjski BREEAM, po mniej popularne jak niemiecki DGNB czy szwajcarski Minergie-P. Początkowo fala zielonego budownictwa objęła nowoczesne biurowce. Dziś coraz więcej ekologicznych obiektów powstaje też w segmencie centrów handlowych, hoteli, czy innych budynków użyteczności publicznej jak urzędy, muzea, centra kultury.
Oras wprowadził ofertę armatury do budynków starających się o LEED i BREEAM. Fot. Oras. |
Certyfikaty mogą zdobywać zarówno nowe budynki, jak i obiekty już istniejące, a nawet poszczególne biura. Certyfikowane budynki oferują nie tylko oszczędności, ale również lepszy komfort pracy, co wpływa na samopoczucie pracowników, dzięki wydajnej wentylacji, kontroli temperatury, oświetlenia, a także oszczędnościom związanym m.in. z użytkowaniem wody. Dlatego, także najemcy biur w swoich zapytaniach ofertowych zaznaczają, że chcieliby wynająć biura w certyfikowanym budynku. Nic dziwnego, bo poza komfortem pracy mogą liczyć na wymierne korzyści. A niższe koszty użytkowania biur mają dla firm decydujące znaczenie.
Takie podejście inwestorów, architektów i najemców sprawia, że popularność zyskują energooszczędne i ekologiczne rozwiązania. - Trudno sobie dziś wyobrazić nowoczesną inwestycję, która nie stara się być przyjazna środowisku. Choć uzyskanie ekologicznego certyfikatu to proces bardzo skomplikowany – przyznaje Marek Wiśniewski, dyrektor ds. sprzedaży inwestycyjnej w firmie Oras. By nieco ułatwić deweloperom i architektom drogę po zielone świadectwo marka Oras postanowiła stworzyć specjalną ofertę obejmującą armaturę dedykowaną do obiektów starających się o certyfikaty LEED lub BREAM.
Z doświadczeń Oras wynika, że nawet duże pracownie architektoniczne mają sporo pracy z wybraniem produktów spełniających rygorystyczne wymogi, i czasem gubią się gąszczu rozwiązań. Oferta na rynku materiałów budowlanych jest bardzo szeroka, ale nie wszystkie produkty nadają się do zielonych budynków. - Jeszcze mniejsza świadomość tego problemu istnieje wśród deweloperów. Oni zazwyczaj polegają na opinii architektów. Nasza oferta jest więc z jednej strony narzędziem do pracy dla projektantów, ale chcemy także informować deweloperów o najnowszych ekologicznych rozwiązaniach – wyjaśnia Marek Wiśniewski.
Ile punktów w certyfikacji za armaturę?
Oferta obejmuje 40 modeli baterii. Przede wszystkim umywalkowych, gdyż te są najczęściej montowane w budynkach komercyjnych. Wśród oszczędzających wodę rozwiązań są też baterie kuchenne i prysznicowe. – Ekologiczne prysznice coraz chętniej kupowane są przez właścicieli hoteli i pensjonatów, gdyż pozwalają znacznie obniżyć koszty wody i energii. Ale natryski zaczynają też być stałym elementem wyposażenia zielonych biurowców, gdzie zachęca się pracowników, by przyjeżdżali do pracy rowerem – zauważa dyrektor ds. sprzedaży inwestycyjnej w firmie Oras.
Na proces uzyskania certyfikatu składają się poszczególne punkty uzyskane za spełnienie wybranych kryteriów. Baterie umywalkowe Oras dedykowane do obiektów starających się o LEED dają aż 4 punkty, czyli maksymalną możliwą liczbę jaką można uzyskać w tej kategorii. W ekoofercie jest w sumie kilka modeli takich kranów: standardowe jednouchwytowe z ekonomicznych linii Oras Saga i Safira oraz inteligentne baterie bezdotykowe sterowane fotokomórką z linii Oras Electra, Cubista i Optima.
Baterie wybrane dla zrównoważonego budownictwa komercyjnego nie są częścią standardowej oferty. Zostałaby zaprojektowane specjalnie z myślą o obiektach ekologicznych. Poziom zużycia wody jest w nich minimalny, choć nie wpływa to na komfort użytkowania. Najwydajniej marnotrawstwo wody minimalizują baterie bezdotykowe, w których za uruchomienie i wyłączenie strumienia odpowiada elektroniczny czujnik reagujący na przysunięcie dłoni do kranu. Nie można ich pozostawić otwartych, celowo lub przypadkiem. W kranach bezdotykowych do obiektów użyteczności publicznej poziom zużycia wody wynosi jedynie 1,7 litra na minutę, czyli o ponad 3 litry mniej niż w takich samych bateriach z ogólnej oferty Oras. - Racjonalne korzystanie z wody stanowi jedną z najprostszych metod zmniejszania kosztów energii potrzebnych na jej ogrzanie, wpływa na poszanowanie środowiska. Efektywna eksploatacja odgrywa więc ważną rolę zwłaszcza w systemach certyfikacji zielonych budynków. Dlatego w bateriach do tych obiektów wprowadziliśmy innowacyjne rozwiązania techniczne znacznie obniżające poziom zużycia – podkreśla Marek Wiśniewski.
Podobne oszczędności można uzyskać montując natryskowe baterie Cubista z linii do ekobudynków. Tu poziom zużycia jest o ponad połowę niższy niż w modelu dostępnym w ogólnej sprzedaży, i wynosi zaledwie 5,5 litra na minutę.
Czy warto budować ekologicznie?
Oras od lat znany jest z projektowania ekologicznej armatury. W segmencie baterii bezdotykowych jest liderem rynku w Polsce i Europie. Wśród ostatnich dużych biurowców certyfikowanych według ekologicznych norm, w których zamontowano baterie Oras jest m.in. warszawski obiekt T-Mobile, posiadający BREEAM na poziomie Excellent. Przedstawiciele producenta oceniają, że w najbliższym czasie silnie widoczny będzie wzrost świadomości w procesie wyboru ekologicznych rozwiązań. Jak przyznaje Marek Wiśniewski inwestorzy szukają rozwiązań, które dają największe oszczędności. - Coraz częściej deweloperzy podkreślają, że montowanie w obiekcie niskiej jakości tanich produktów po prostu nie opłaca się w dłuższej perspektywie – mówi.
Biurowce posiadające zielone certyfikaty spełniające ekologiczne standardy, stanowią w dalszym ciągu niewielki procent biurowego rynku w naszym kraju. Z danych firmy Colliers International pochodzących z marca tego roku wynika, że obecnie takie warunki spełnia tylko 5 proc. istniejących budynków. Choć jak podkreślają analitycy zielona inwestycja oznacza niższe koszty utrzymania (od 5 do 20 proc.). Z przeprowadzonych do tej pory badań wynika, że certyfikowane biurowce uzyskują oszczędności, zarówno w zużyciu energii, a także eksploatacji wody, które mogą wynieść nawet blisko 30 proc. Przekłada się to na znaczne zmniejszenie wydatków ponoszonych przez najemców. Ekobudynek ma także większą wartość na rynku (wartość transakcji wyższa o 16 proc. od tradycyjnych budynków), szybciej się wynajmuje, i pozytywnie wpływa na wizerunek najemców i samego dewelopera.