OBR PR S.A. (Płock) jest wiodącym producentem benzyny lotniczej w Europie środkowo-wschodniej, a swoje paliwa sprzedaje na rynkach całego świata.
To jedyny taki biznes w Polsce, a na benzynie płockiego ośrodka latają wszystkie samoloty biznesowe z silnikami tłokowymi w Polsce oraz znaczna ilość w Rosji i krajach WNP, na Bałkanach, w Rumuni, na Węgrzech, w Czechach, na Słowacji, a nawet w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, na Filipinach i Komorach. OBR produkuje ponadto dodatki do paliw. Pakiet dodatku do lekkiego oleju opałowego produkowany przez OBR PR S.A. otrzymał złote godło w Programie Najwyższa Jakość QI 2011.
ROZMOWA z Marcinem J. Moskalewiczem, Prezesem Zarządu Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Rafineryjnego S.A., menedżerem kryzysowym, który zrealizował w spółce, na zlecenie Ministra Skarbu Państwa, "test prywatnego inwestora", przeprowadził proces optymalizacji oraz przygotowuje ośrodek do prywatyzacji.
MAGDALENA TUŁECKA: Po co w spółce Skarbu Państwa menedżer kryzysowy? Teoretycznie, rynek produkcji paliw lotniczych i dodatków do paliw jest tak dynamiczny, że nie potrzebuje ręcznego sterowania.
MARCIN J. MOSKALEWICZ: Spółka, pomimo imponującej pozycji na rynku, borykała się z kłopotami i potrzebowała pilnego programu optymalizacji. Przeprowadziliśmy "test prywatnego inwestora", czyli proces, w którym prowadzi się analizę zwrotu zaplanowanych inwestycji. Badaliśmy, czy inwestycje kapitałowe w spółkę skarbu państwa są dokonywane na warunkach, które byłyby akceptowalne również dla inwestora prywatnego, który wziąłby pod uwagę przede wszystkim oczekiwany zwrot z zainwestowanego kapitału oraz poziom ryzyka inwestycji. Podszedłem do spółki jak do własnego biznesu. Wprowadziłem w ośrodku program inwestycyjny i optymalizacyjny. Moim zadaniem jest poprawić rentowność OBR i przestawić zakład na produkcję wysokodochodową, jednocześnie dbając o interes załogi, bo jesteśmy ważnym pracodawcą w Płocku. Chcemy zmniejszyć koszty spółki o 15 proc. i zwiększyć sprzedaż o 16 proc., poszukując nowych nisz, w zakresie zasobów produkcyjnych, które mamy.
Jak chce Pan wykorzystać zasoby spółki i na czym ma zarabiać OBR?
Właśnie zakończyliśmy program inwestycyjny w zakresie produkcji specjalistycznej folii, używanej m.in. do podbudowy autostrad oraz do uszczelniania wałów przeciwpowodziowych. Chcemy wykorzystać koniunkturę i do końca przyszłego objąć 30 proc. rynku produkcji geomembrany (specjalistyczna folia służąca do uszczelniania składowisk odpadów, terenów rekultywowanych, zbiorników i obiektów hydrotechnicznych).
Spółka, oprócz tego, że jest znana na rynku produkcji paliw, jest jednocześnie jednym z największych producentów folii polietylenowych w kraju. Produkowaliśmy folie opakowaniowe, termokurczliwe, worki na śmieci, folie basenowe i rury do budowy konstrukcji tuneli - dziesiątki produktów opartych na polietylenie, ale po analizie opłacalności, zdecydowaliśmy się zrezygnować z produkcji większości z nich.
Koncentrujemy się tylko na produktach, gdzie mamy przewagę konkurencyjną i zdobyliśmy dużą część rynku. Stawiamy na rynek, którego wartość jest liczona w setkach milionów złotych rocznie - drogownictwa, ochrony środowiska i hydrologii. Sam rynek produkcji geomembrany w Polsce jest wart 350 mln zł rocznie, a w Rosji i w krajach nadbałtyckich, gdzie OBR eksportuje, trzy razy więcej.