Wilgoć w domu, już samo stwierdzenie budzi odrazę i nasuwa myśl o zbliżających się kłopotach. Jej nadmiar to bez wątpienia mnóstwo problemów, nie tylko estetycznych, ale i natury zdrowotnej. Jest jednym z głównych czynników wywołujących alergię.
Kiedy decydujemy się na zakup gotowego domu lub mieszkania, bez wątpienia musimy zwrócić uwagę na to, czy nie wymaga on usunięcia naddatku wilgoci. Należy zdać sobie sprawę, że wilgoć w domu, to zjawisko najzupełniej normalne. Raz jest jej mniej, raz więcej, np. gdy pierzemy, kąpiemy się, bierzemy prysznic czy gotujemy. - Dlatego tak ważna w domu jest wentylacja. Dzięki niej pozbywamy się nadmiaru pary i unikamy jej kondensacji i osadzania na ścianach budynku – tłumaczy Michał Jalovecky, prezes ES Polska.
Para buch, pleśń w ruch
Przy niedrożnej wentylacji, będziemy mieć do czynienia ze zbyt wysokim poziomem wilgotności. A to z kolei przyczynek rozwoju roztoczy i grzybów pleśniowych. Mogą one wywoływać u alergików męczący katar, łzawienie i pieczenie spojówek, a także duszności, kaszel i dokuczliwe bóle głowy. - Warunki sprzyjające do rozwoju grzybów pleśniowych stwarza niewątpliwie skraplanie się pary wodnej na ścianach budynku. A grzyby z kolei niszczą strukturę powłok malarskich. Są one także przyczyną gnicia drewna, odpadania tynków oraz korozji stali – dodaje Michal Jalovecky.
Przyczyny zawilgocenia
W domu bardzo ważna jest wentylacja |
Za główną przyczynę wilgoci w domu, uważa się brak bądź niewłaściwie wykonaną izolację, zarówno pionową jak i poziomą. – Skutkuje to pojawiającymi się plamami pleśni na ścianach piwnic i w pomieszczeniach, które graniczą bezpośrednio z gruntem – dodaje Michał Jalovecky, prezes ES Polska. To wynik przenikania wilgoci, deszczu, wód gruntowych w elementy przegród budynku. Za kolejną przyczynę uważa się kondensację pary wodnej. Kiedy nie może ona swobodnie spływać, skrapla się w chłodnych warstwach przegród zewnętrznych. – Mam tu na myśli domy, które nie mają dobrej wentylacji i nie są odpowiednio ocieplone – kwituje Michal Jalovecky.
Aby przeciwdziałać zawilgoceniu pomieszczeń należy zadbać o usuwanie nadmiaru wilgoci. Zwłaszcza z takich, które ze względu na swoją funkcję, tej wilgoci mają dużo (kuchnia, łazienka, wc czy pralnia). - Mówimy wówczas o wentylacji. Mamy do dyspozycji grawitacyjną i mechaniczną. W Polsce prym wiedzie ta pierwsza. Należą do niej np. specjalne otwory w drzwiach czy nawiewniki montowane w ścianach – podsumowuje Michal Jalovecky.
Należy tu wspomnieć także o awariach bądź nieodpowiednim montażu instalacji wod-kan, uszkodzeniach rynien, złym odprowadzeniu wody z okolicy fundamentów i tak zwanej wilgoci budowlanej.
Po pierwsze profilaktyka
Jak przy każdej usterce, tak i w przypadku wilgoci, którą można nazwać taką swoistą usterką, lepiej jej zapobiegać niż naprawiać. – Remont domu, który jest zawilgocony, to bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Często także mało skuteczne, gdyż pozbywamy się jedynie skutków, a dla dobrego efektu powinniśmy usunąć przyczyny – dodaje Michal Jalovecky. Najlepsza jest więc odpowiednia profilaktyka. Jej początki powinny sięgać budowy domu. – Aby uniknąć przykrych niespodzianek w przyszłości, budując dom musimy zwrócić szczególną uwagę na wykonanie dachu. Nieumiejętne wykonane pokrycie, będzie skutkowało wilgocią w domu. Podobnie, gdy pozostawimy nieszczelności w rynnach bądź rurach spustowych lub źle wykonamy izolacje czy obróbki. Polecam także zwrócić uwagę na przewody wodociągowe i kanalizacyjne. Ich nieszczelność przyczyni się także do wilgotności w domu – dodaje Michal Jalovecky.
Objawy zawilgocenia domu
Dopóki nic nie widać, nic nie budzi naszego niepokoju. Kiedy jednak pojawią się zacieki na podłogach lub ścianach jest już za późno. Oznacza to, że budynek jest już bardzo zawilgocony. – Dochodzi do tego jeszcze pleśniowy meszek, białe wykwity oraz nieprzyjemny zapach stęchlizny. Wówczas należy interweniować. Zapewne wilgoć pojawiła się już i wewnątrz i na zewnątrz – ostrzega Michal Jalovecky. Niepokój powinny w nas wzbudzić również zaparowane okna, szyby, lustra, wilgotne ściany, odklejające się tapety czy listwy, nierówności w posadzkach, wypaczenia. To sygnały, że dom nie jest suchy i należy natychmiast się tym zająć.
Aby nie dopuścić do zawilgocenia domu można zaopatrzyć się w sklepie budowlanym w wilgotnościomierz. Jego zadanie to określanie ilości pary wodnej, zawartej w powietrzu o określonej temperaturze. – Wilgotność w pomieszczeniach mieszkalnych powinna wynosić od 40-60% - dodaje Michal Jalovecky. Aby pomiary były wiarygodne, powinno się je wykonywać kilkukrotnie w ciągu dnia, o różnych porach. Wilgotność zależy bowiem od wielu czynników, między innymi od pogody. Można także sprawdzić wilgotność materiałów budowlanych. Służy do tego miernik oporowy. – Jeżeli wilgotność murów i tynków nie przekracza 5%, elementów konstrukcyjnych 18%, a drewnianych i drewnopodobnych materiałów wykończeniowych 10%, nie mamy powodów do obaw – mówi Michał Jalovecky.
Czy można obniżyć wilgotność domu?
Prościej jest, kiedy mamy w domu za suche powietrze, jednak obniżenie wilgotności domu jest niemożliwe. Istnieje na to kilka sprawdzonych sposobów. Działają zwłaszcza wtedy, gdy postęp zawilgocenia nie jest bardzo duży. Na własną rękę możemy zająć się metodą najprostszą, czyli podnoszeniem temperatury w domu. To czasochłonne, aczkolwiek skuteczne działanie. Możemy także pokusić się o zakupienie osuszacza powietrza, który pochłania wilgoć, nie podnosząc przy tym temperatury. Oprócz tego można także zainstalować w domu pochłaniacz wilgoci. – To taki pojemnik, ze specjalnym wkładem absorpcyjnym, granulatem chlorku wapnia CaCI2. Pochłania wilgoć, a następnie się rozpuszcza. Gdy i to nie przynosi skutku, możemy także zatrudnić specjalną firmę, która specjalizuje się w osuszaniu budynków – podsumowuje Michal Jalovecky.