Firmy deweloperskie konkurują już nie tylko ceną mieszkań. W budowanych teraz osiedlach proponują coraz nowocześniejsze rozwiązania architektoniczne, atrakcyjne zagospodarowanie terenu wokół budynków i pomysłowe udogodnienia dla mieszkańców. Im ciekawsze rozwiązania, tym większe powodzenie inwestycji. Poza rywalizacją cenową, trwa bitwa na projekty.
W początkowej fazie rozwoju naszego rynku deweloperskiego podstawową płaszczyzną współzawodnictwa inwestorów była cena oferowanego produktu mieszkaniowego. Powstawały niczym nie wyróżniające się osiedla o porównywalnej jakości i jednorodnym stylu architektonicznym. Co powodowało, że właśnie cena była głównym wyróżnikiem ofert. To ona stanowiła podstawowy punkt odniesienia i fundament podejmowanych przez nabywców decyzji o zakupie. Dziś to się zmieniło. Dlaczego? Bo zmieniła się sytuacja na rynku. Jest w czym wybierać, a klienci dyktują warunki.
Deweloperzy chcą czymś wyróżnić swoje inwestycję i coraz większą wagę przywiązują do projektów. Wprowadzają coraz bardziej oryginalne rozwiązania, zarówno jeśli chodzi o bryły budynków, jak i zagospodarowanie przestrzeni wokół nich. Także w ofertach inwestorów budujących w tzw. popularnym segmencie mieszkań coraz częściej możemy znaleźć elementy, które dotąd były zarezerwowane dla wyższej klasy osiedli. Pojawiają się w nich szklane wykończenia elewacji, naturalny kamień, dziedzińce z zielenią, czy lobby z recepcjami.
Na rynku możemy też znaleźć propozycje wychodzące poza ramy zwykłej inwestycji mieszkaniowej. Rosną duże kompleksy dysponujące własną rozbudowaną infrastrukturą, a nawet zapleczem rekreacyjnym. Połączenie zieleni i elementów małej architektury zaplanowane jest tak, by jak najbardziej zadowolić przyszłych mieszkańców. W tym celu adoptowane są też naturalne tereny zielone. Nowe budynki powstają na przykład w otulinie rezerwatu, lub w najbliższym otoczeniu naturalnych zbiorników wodnych. Dysponują ścieżkami spacerowymi w przybrzeżnej strefie zieleni. Zielone patia, place zabaw, albo nawet wysoki las w obrębie osiedla to coś do czego zaczynają przyzwyczajać nas deweloperzy.
Duża zmiana widoczna jest też w zagospodarowywaniu przestrzeni publicznej nowych osiedli. Wewnętrzne dziedzińce i podwórka, na których jeszcze do niedawna stały samochody lub były betonowymi deptakami sprawiały wrażenie architektonicznej pustki. W powstających teraz osiedlach deweloperzy szukają sposobów na zagospodarowanie każdego skrawka otoczenia. – Zdecydowaliśmy się skorzystać z usług architekta przestrzeni, aby profesjonalnie zaaranżować całą powierzchnię wokół kompleksu – tłumaczy Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development, budującej osiedle Alpha w Ursusie. – Chcieliśmy żeby wewnętrzny dziedziniec i obszar wokół budynków tętnił życiem. Projekt stosuje się do zasad feng shui. Dlatego pośród budynków znalazły się strumyki i oczka wodne oraz liczne miejsca do siedzenia zatopione w zieleni i przestrzeń dla dzieci. Przyjazne zagospodarowanie terenu nie ogranicza się jednak tylko do obrębu osiedla. Wybudowaliśmy wygodny dojazdu do budynków i 120 wolno dostępnych naziemnych miejsc parkingowych, a na trasie dojazdu postawiliśmy donice z drzewkami - mówi.
Wartością dodaną inwestycji są też różnego rodzaju rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo mieszkańców, jak elektroniczne systemy kontroli dostępu, wideofony, monitoring powierzchni wspólnych i garaży, a także system bezpośredniego powiadamiania ochrony z lokalu. Nie tak dawno niektóre z tych rozwiązań były domeną drogich inwestycji. Dziś ich upowszechnienie daje podstawy sądzić, że w najbliższych latach staną się rynkowym standardem.
Niebagatelne znaczenie jakości życia w kompleksach mieszkaniowych dostrzegły też osoby biorące udział w badaniu preferencji nabywców. Raport: Domy, mieszkania, kredyty. Monitoring Warszawskiego Rynku Mieszkaniowego – przygotowany w ubiegłym roku przez Gfk Polonia i Murator EXPO wskazuje, że nabywcy przy wyborze mieszkania częściej niż lokalizacją (42 proc.) kierują się wygodą zamieszkiwania (50 proc.).