Jest wiele wyjątkowych i uroczych miejsc, które mogą stać się tłem do marzeń o własnym domu. Z pewnością jednym z nich jest gmina Winsum, położona jedynie 15 km od Morza Północnego. Taka sama odległość dzieli ją od miasta Groningen. Pewnie właśnie dlatego wiele osób wybiera ją na swoją małą ojczyznę i nowe domy rosną tu jak grzyby po deszczu
Ostatnio wybudowano tam osiedle 800 domków, w których zamieszkało około 2 tys. mieszkańców. Tak powstała nowa dzielnica „De Brake”. Zaprojektowano ją w formie kilku „wysepek mieszkalnych” pośrodku sztucznie utworzonych zbiorników wodnych. Dzięki temu jej uroda jest jeszcze większa. Natomiast przy planowaniu tamtejszych domów architekci wzorowali się na stylistyce holenderskich budowli z lat trzydziestych.
Inny niż sąsiedzi
Jednym z najbardziej interesujących przykładów jest domek jednorodzinny, który zaprojektował architekt Bert Huitsing z Drachen dla swojej czteroosobowej rodziny. Nowy, trzypiętrowy budynek, wykonany z brązowo-czerwonej cegły, doskonale wkomponowuje swoją ostrą, geometryczną formę w holenderski modernizm i ceglaną architekturę słynnej szkoły z Amsterdamu z początku dwudziestego stulecia.
Kanciasty, ostry w swej formie budynek z płaskim dachem zdecydowanie różni się od sąsiadujących domów z dachami dwu- i czterospadowymi. Dzięki zastosowaniu ręcznie formowanej cegły licowej wtapia się on idealnie w otaczającą go architekturę ceglaną. Pozioma forma budynku oraz położenie nad wodą dzielnicy mieszkaniowej, nawiązują do nowocześnie opracowanego projektu zamku.
- Świadomie zaplanowaliśmy dom trzypiętrowy, by móc zagwarantować odpowiednio dużą powierzchnię mieszkalną. - uzasadnia Bert Huitsing. – Z kolei od południa powstał duży ogród. Jest on optymalny na tak wąskiej, przyległej powierzchni. Poza tym, z balkonu na drugim piętrze możemy podziwiać piękny widok na Groningen.
Miejsce na wszystko
Jedną z głównych myśli obecnych przy projektowaniu było stworzenie otwartego i jasnego skrzydła na parterze, w którym znajdowałby się pokój mieszkalny, kuchnia i miejsce zabaw dla dzieci, a wszystkie pomieszczenia miały bezpośrednie połączenie z ogrodem.
Na pierwszym piętrze znajduje się miejsce do pracy, wykorzystywane częściowo jako korytarz, łazienka i sypialnia rodziców z tarasem zewnętrznym. Natomiast drugie piętro tworzą dwa pokoje dziecinne oraz mały balkon od strony północnej. Dodatkowe miejsce uzyskano dzięki pomieszczeniu gospodarczemu w ogrodzie. Z pewnością uroku dodaje mu pokrycie z drewna cedrowego.
W odpowiedzi na wysokie wymagania stawiane dzisiejszej architekturze, Bert Huisting przy wyborze odpowiedniej cegły licowej do wykonania ściany dwuwarstwowej, wziął pod uwagę przede wszystkim jej trwałość. Cegła licowa ręcznie formowana Röben WASSERSTRICH podpalana cieniowana w formacie NF 240 x 115 x 71 mm, jeszcze bardziej podkreśla wyrazistą i indywidualną formę architektury i idealnie wpasowuje budowlę w otaczającą zabudowę.
- Ta cegła przekonała mnie swoim ładnym, ciepłym kolorem - twierdzi Bert Huisting. - Kiedy po deszczu jest nieco wilgotna, błyszczy szczególnie intensywnie. We Fryzji jest to naturalnym i częstym zjawiskiem.
Ciekawe detale
Elewacja z cegły ułożonej w dzikim wiązaniu, z ciemną spoiną, jest szczelna i odporna na działanie ulewnego deszczu. Nabiera dodatkowej wyrazistości dzięki cofniętym, w stosunku do całej swej powierzchni, ciemnoniebieskim ramom okiennym w połączeniu z antracytowymi parapetami.
Wszystkie obszary – z wyjątkiem prefabrykowanych ościeży okiennych - zostały wykonane w tradycyjny sposób. Inne ciekawe detale to fugi dylatacyjne, cynkowe elementy, specjalnie umieszczona przy tarasie dachowym i balkonie wyizolowana przestrzeń między ścianą wewnętrzną i zewnętrzną, jak również elementy odprowadzające wodę deszczową, by elewacja jak najdłużej zachowała swój nienaganny wygląd.
Wszystkie starania architektów sprawiły, że jest to naprawdę wyjątkowe miejsce. Jego charakter, styl i niewątpliwy urok podkreślają materiały, których użyto do wykończenia budynków. Doceniają to nie tylko mieszkańcy osiedla, ale również odwiedzający je goście.