Układy pompowe pobierają prawie 20 proc. energii elektrycznej produkowanej na świecie. W krajach Unii Europejskiej, szczególnie duży udział w jej zużyciu mają małe pompy obiegowe, które pobierają nawet 40 TWh energii elektrycznej rocznie. Już od kilku lat trwają prace nad zmianami wymogów prawnych dotyczących parametrów pomp obiegowych. Decydując się na takie rozwiązanie w domowych instalacjach CO, warto wybrać już model, który spełnia obecne i przyszłe normy unijne i jest tańszy w eksploatacji.
Po tradycyjnych żarówkach, wycofanych ze sklepów, niedługo pożegnamy się również z mało wydajnymi energetycznie pompami obiegowymi i przestarzałymi rozwiązaniami grawitacyjnymi. Nowe wytyczne unijne mają być korzystniejsze zarówno dla środowiska, jak również dla właścicieli budynków oraz ich mieszkańców. Przede wszystkim da to możliwość znaczącego obniżenia zużycia energii, przez co sporych oszczędności, przy zachowaniu komfortu i wydajności używanego sprzętu. Komisja Europejska szacuje, że wprowadzenie na terenie Europy nowych rozwiązań w pompach, podwyższających ich sprawność energetyczną, do 2020 roku przyniesie oszczędności na poziomie nawet 50 proc. zużywanej obecnie energii do ich napędu.
Rozwiązania grawitacyjne
W starych typach instalacji CO, krążenie czynnika grzewczego odbywa się najczęściej grawitacyjnie, na zasadzie wyporu wody. Wysokość ciśnienia grawitacyjnego zależy tu od różnicy gęstości wody zasilającej i powrotnej w instalacji oraz różnicy wysokości pomiędzy kotłem a grzejnikami. Im większa, tym instalacja działa sprawniej. Rozwiązanie takie wymaga zlokalizowania kotła jak najniżej w budynku oraz zapewnienia dużej różnicy temperatury między zasileniem a powrotem. Tego typu rozwiązanie wiąże się ze sporymi kosztami wykonania takiej instalacji, a także dużymi stratami ciepła.
Układy pompowe
W odróżnieniu do rozwiązań grawitacyjnych układy pompowe mogą pracować nawet na niskich parametrach czynnika, wydłużając tym trwałość instalacji. Źródłem ciepła może być w tym przypadku kocioł niskotemperaturowy, ale też pompa ciepła, a nawet kolektor słoneczny.
– Warto stosować pompy wyposażone w elektroniczne układy regulacji kontrolujące różnicę ciśnienia, czyli pompy z płynną (elektroniczną) regulacją obrotów silnika. Dostosowują się one samoczynnie do aktualnego zapotrzebowania na energię, co może wpłynąć na oszczędność energii nawet do 80 proc. – mówi Marcin Stawiany z Grupy SBS.
Pompowe instalacje CO nie mają takich problemów, jakie spotykamy w przypadku rozwiązań grawitacyjnych. Rury mogą być układane bez spadku, a ich średnica uzależniona jest tylko od wielkości zapotrzebowania na ciepło w pomieszczeniu. Jeśli jest małe, to średnice nie przekraczają kilkunastu mm. Wymuszony przepływ wody umożliwia niemal dowolne usytuowanie rur, omijanie przeszkód, stosowanie niestandardowych rozwiązań instalacji (ogrzewanie podłogowe, zalistwowe, rozdzielaczowe). – Zgodnie z nowymi rozporządzeniami unijnymi, które wejdą w życie w 2015 roku, pompy w instalacjach będą musiały mieć obniżone wartości graniczne współczynnika EEI do <0,2, który informuje o energochłonności danego rozwiązania. Oznacza to, że będą cechowały się wyższą sprawnością niż te, które teraz spełniały najniższe wymagania klasy energetycznej A. Już teraz instalując, czy nawet projektując instalacje pompowe, warto wybrać pompy wykonane zgodnie z nowym rozporządzeniem EC 641/2009 – mówi Marcin Stawiany z Grupy SBS.
Nowe standardy dla pomp
W Polsce nadal wykorzystuje się 8,5 mln nieregulowanych pomp obiegowych o konstrukcji bezdławnicowej, których silniki pracują ze stałą prędkością i wodą przepływającą pod stałym ciśnieniem, niezależnie od faktycznego zapotrzebowania na ciepło w danym momencie. Powoduje ona, że zarówno silnik pompy, jak i jej łożyska ślizgowe są chłodzone i smarowane przepływającą wodą. Pompy bezdławnicowe do CO mają korpusy wykonane z żeliwa, wirniki z tworzyw sztucznych lub stali nierdzewnej. Pompy te pracują bardzo cicho, jednak mają pewne ograniczenia, związane z twardością wody. Jeśli przekracza ona 14dH, zaleca się stosowanie pomp z „suchym” silnikiem, czyli pomp dławnicowych.
Zgodnie z rozporządzeniem unijnym, od sierpnia 2015 roku stosowanie pomp obiegowych o konstrukcji bezdławnicowej, jak i rozwiązań grawitacyjnych nie będzie już możliwe.