Marek Żołubowski, prezes zarządu Grupy Polska Stal
- Dlaczego w tym roku brakowało stali?
- W Polsce ze względów klimatycznych z końcem roku producenci zawsze wyhamowują produkcję, zaczynają remonty i finalizują zamówienia eksportowe, a krajowi dystrybutorzy opróżniają magazyny. Na początku tego roku ciepła zima spowodowała nagły wzrost popytu, szczególnie na produkty inwestycyjne, takie jakie pręty żebrowane oraz rury, i dystrybutorzy nie byli w stanie odtworzyć zapasów z dnia na dzień. Dlatego w pierwszym kwartale pojawiły się braki, ale wskutek importu dosyć szybko ustąpiły. Niemniej wskutek wzrostu popytu ceny stali rosną od początku roku. Na przykład blachy zdrożały o kilka procent, 30-40 euro na tonie, a w przypadku prętów żebrowanych - podstawowego materiału konstrukcyjnego - to był skokowy, bo ok. 20-proc. wzrost cen, czyli nawet powyżej 100 euro na tonie.
- Czy w następnych miesiącach ceny będą nadal rosły?
- Teraz materiałów nie brakuje i obserwujemy wyhamowanie dynamiki wzrostu cen, a nawet niewielkie obniżki. Wynika to z tego, że dystrybutorzy mają obecnie pełne magazyny i muszą sprzedawać, bo pojawił się import i jest lekki dołek popytowy. Ale ceny nie zjadą, nastąpi ich odbudowa i dalszy wzrost. Na przełomie drugiego i trzeciego kwartału trzeba się spodziewać podwyżek cen prętów żebrowanych, kształtowników i blach. Będzie to związane z tradycyjnym szczytem sezonowym w budownictwie, który przypada na sierpień-październik. Deficytu materiałów nie będzie. Polska jest rynkiem otwartym na stal. Import idzie z Turcji, Kazachstanu, z Chin, Iranu i z Korei.
- Jak się zarabia na stali?
- Pierwszy kwartał był dla nas rekordowy. Osiągnęliśmy ponad 190 mln zł przychodów wobec 126 mln zł przed rokiem i sprzedaliśmy 88 tys. ton wobec 74 tys. ton rok wcześniej. Rynek dystrybucji jest bardzo rozdrobniony. Jesteśmy na 3-4 miejscu wśród dystrybutorów działających w Polsce, a sprzedajemy rocznie ponad 300 tys. ton stali na rynku, który w 2006 roku wchłonął blisko 11 mln ton. Konsolidacja jest nieunikniona, bo musi być reakcja na koncentrację producentów.
Rozmawiał Ireneusz Chojnacki
Źródło: www.gazetaprawna.pl